HOW TO LOVE YOURSELF?

February 25, 2017

Każda kobieta skrywa w sobie wewnętrzną jędzę - krytyczkę, która ciągle tłumaczy, że nigdy nie będziesz lepsza od innych i nie osiągniesz niczego w życiu. Sprowadza cię na sam dół, z którego pozornie nie możesz się wydostać. Sprawia, że nie masz odwagi pokochać siebie. Ogólnie, krytyczna, wredna, podła i bezczelna, manipulantka i sabotażystka. Jak ją oswoić i żyć pełnią życia? Proces ten jest możliwy. Wymaga jednak Twojego działania, chęci oraz świadomości, z którą wewnętrzną jędzą masz do czynienia. Ale jak to, istnieją jakieś typy tych uporczywych głosików przebywających i kołatających się po mojej głowie? Owszem. Wyróżniamy 13 takich odmian. Brzmi przerażająco, ale, ale! Istnieje również wewnętrzna mądrość - rozsądek i opanowanie. To ją powinnaś w pierwszej kolejności postawić na podium. Ona pozwala na zrozumienie siebie, jest kompletnym przeciwieństwem wewnętrznej jędzy.

K R O K  1 . Poznaj swoją wewnętrzną zołzę
K R O K  2 . Poznaj swoją wewnętrzną mądrość
K R O K  3 . Niechaj nastanie zmiana!
Trzy kroki przed tobą. Zapowiada się całkiem długa, ale przyjemna droga. Świetnie, że postanawiasz zmienić siebie na lepszą. Zaczynając, musisz poznać archetypy wewnętrznych zołz. Wyróżniamy więc:
Pochłaniaczkę osiągnięć - lista celów do osiągnięcia wciąż się dłuży, a kolejne zdobyte osiągnięcie to nie okazja do radości, tylko do smutku i braku motywacji, ponieważ to jeszcze nie to, co chcesz zdobyć. Chcesz osiągniąć więcej i więcej. Nie ma tu chwili na szczęście.
Królową porównań - opierasz swoje wartości i szczęście na dokonaniach innych, porównujesz się do innych. Osądzasz i odrzucasz siebie samą, próbując stać się kimś innym niż jesteś.
Zajęcioholiczkę - musisz zrobić więcej czynności niż zwykle. Obsesyjnie myślisz o tym, co jeszcze możesz zrobić. Układasz już w połowie dnia plan na następny. Odpoczynek uważasz za spędzony nieprodukywnie czas.
Królową dramatu - jesteś uzależniona od intensywnych emocji. Ciągle mówisz o swoich problemach,  a tworzysz go tam, gdzie go nie ma. Robisz chaos z najmniejszej rzeczy. Nikomu nie ufasz. Uwielbiasz wikłać się w nie swoje sprawy.
Uzdrowicielkę z misją ratunkową - skupiasz się tylko i wyłącznie na sprawach innych, nie dbając o siebie. Przejmujesz z nadmierną empatią odpowiedzialność za problemy i życie innych.
Dobrą dziewczynkę - robisz coś, bo tak należy. Pozwalasz się wykorzystywać. Postępujesz i pomagasz z poczucia winy i obowiązku, inaczej będziesz miała na sumieniu, że komuś nie pomożesz.
Stalową racjonalistkę - chcesz, aby postrzegali cię jako odpowiedzialną. Nie podejmujesz żadnego ryzyka, bo obawiasz się, że może skończyć się to niepowodzeniem. Nie dajesz szansy swoim marzeniom, ponieważ to nierealne.
Niezwyciężoną superbohaterkę - potrafisz z wszystkim sobie poradzić. Nikomu nie pozwalasz się wspierać nawet wtedy, kiedy potrzebujesz pomocy, odruchowo wypowiadasz "Nie, nie, dam sobie radę. Stracę zbyt dużo czasu, aby tłumaczyć komuś. Lepiej zrobię to ja."
Męczennicę - pieniądze nie mają dla ciebie większego znaczenia. Sądzisz, że są niepotrzebne. Zaniedbujesz swoje podstawowe potrzeby w imię większości, czując się lepsza.
Cheerleaderkę - jesteś zbyt optymistyczna. Tryskasz większą energią niż twoi znajomi. Znieczulasz swoje rozterki przyjemnościami. Popadasz w skrajne nałogi. Próbujesz unikać nieprzyjemnych dla ciebie sytuacji.
Perfekcjonistkę - musisz mieć wszystko na tip top. Nie ma mowy o żadnych lukach. Wszystko musi być dopracowane w malutkim calu. Doszukujesz się niedociągnięć. Odsuwasz plany na przyszłość.
Królową odrzucenia - do wszelkich znajomości podchodzisz sceptycznie. Masz wrażenie, że nikomu nie możesz zaufać, izolujesz się od otoczenia. Czujesz, że jesteś niekochana i samotna.
Zamartwicielkę - zamartwiasz się codziennymi rzeczami. W wielu sytuacjach tworzysz czarne scenariusze. Trzymasz się kurczowo tego, co było, a nie tego, co teraz.
Poznałaś już swojego wewnętrznego wroga, ja również go poznałam, a dokładnie jest ich sześć. Podkreślone archetypy to te, które opisują w większym lub mniejszym stopniu mnie. Przeczytaj jeszcze raz dokładnie opisy i pomyśl, która zołza w tobie drzemie. Dzięki temu będziesz wiedziała jak zabrać się za swoje wewnętrzne alter ego.
Czas więc odkryć wewnętrzną mądrość - głos duszy, który jest olśnieniem, inspiracją i intuicją. Nasza uwaga pochłonięta jest często przez zgiełk umysłu. Nie potrafimy odróżnić przypadkowych myśli od głosu duszy. Należy wtedy wyciszyć się i znaleźć drogę do swojej prawdziwej tożsamości.
Gdy poznasz swojego wroga/wrogów oraz mądrego głosu swojej duszy, wciel to w życie. Może to być trudne. Pamiętaj, że zmiana nie nastanie ot tak. Z dnia na dzień staraj się pokochać siebie bardziej, by któregoś dnia wstać i powiedzieć "Kocham siebie." Wcale nie jest to egoistyczne. Kluczem do jakichkolwiek relacji międzyludzkich jest akceptacja siebie. Wówczas w gronie znajomych nie będziesz czuła się niekomfortowo, myśląc tylko o swoich wadach. Bliscy od razu zauważą, że nie czujesz się z sobą dobrze, dlatego zacznij najpierw szanować i dbać o siebie, a potem  innych.

You Might Also Like

40 komentarze

  1. Jak Ty już coś napiszesz to jest to bomba XD Uwielbiam ten wpis. Muszę poznać tę moją wewnętrzną jędzę i z nią dobrze pomówić! :D

    patiadamczewska.blogspot.com

    ReplyDelete
  2. Kocham ten wpis! Uśmiałam się, ale szczerze mówiąc trochę ironicznie bo widzę w sobie te wszystkie okropne cechy. Nie oszukujmy się, jestem królową dramatu xD Jesteś taka urocza, wpadałam do ciebie już kiedyś, zawsze masz takie ładne zdjęcia z przyjemnym rozmyciem tła :)

    http://shizuko-ai.blogspot.com

    ReplyDelete
  3. Super wpis. Fajnie napisany i dużo w nim dojrzałości.
    Pozdrawiamy z Miłością 💚
    Bartek z PathOfLove.pl

    ReplyDelete
  4. Chętnie przeczytam tę książkę, zapowiada się ciekawa lektura :)

    https://nati-jest-fit.blogspot.com/

    ReplyDelete
  5. Jaki cudowny post i zdjęcia, aż nie mogę się napatrzeć! Książka wydaje się ciekawa chętnie poznam moją wewnętrzna jędzę.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    ReplyDelete
  6. Notka jest naprawdę dobra ! Bardzo przyjemnie się ciebie czyta, w dodatku z dołączonymi, pięknymi zdjęciami, całość jest super.
    Mój blog

    ReplyDelete
  7. whoaa!! ale ciekawy post :) książka już przygotowana do czytania - dziękuję za pokazanie ciekawej pozycji w tak fajny sposób! // skydancing.pl

    ReplyDelete
  8. O kurczę moja wewnętrzna zołza składa się z każdego archetypu po trochu haha Kocham Cie za ten wpis musze sie wziąć za siebie i rozprawić sie z zolza ;)
    MÓJ BLOG - KLIK

    ReplyDelete
  9. O kurczę moja wewnętrzna zołza składa się z każdego archetypu po trochu haha Kocham Cie za ten wpis musze sie wziąć za siebie i rozprawić sie z zolza ;)
    MÓJ BLOG - KLIK

    ReplyDelete
  10. Pianka, zaskoczyłas mnie! Cudowny post. Naprawdę, podziwiam. Ja jestem każdą zołzą ;/

    rilseee.blogspot.com

    ReplyDelete
  11. Swietnie to napisalas, powaga:)

    http://karolinaslomka.blogspot.com/

    ReplyDelete
  12. Na prawdę ciekawie piszesz.
    Post jest mega!
    Zaobserwowałam ;)
    http://pavlinv.blogspot.com/2017/02/gruba.html

    ReplyDelete
  13. Co za oryginalny tekst! Pierwszy raz czytam coś takiego i powiem Ci, że ten post dał mi dużo do myślenia. Naprawdę mnie zaintrygował, bo uświadomił mi, że rzeczywiście jestem krytyczna w stosunku do siebie.
    pauuls.blogspot.com

    ReplyDelete
  14. Super post, chyba jeden z lepszych, które przeczytałam w ostatnim czasie :)
    Pozdrawiam! :)

    ab-photographs.blogspot.com

    ReplyDelete
  15. Swoim postem zachęciłąś mnie do przeczytania tej książki :D Śliczne zdjęcia ♥

    londonkidx.blogspot.com

    ReplyDelete
  16. Każdy twój post jest milion razy lepszy od poprzedniego, zawsze poprawisz mi humor 😀

    dose-of-blog.blogspot.com

    ReplyDelete
  17. Wszystkie podkreślone - cała ja... niestety.
    Książkę zapisuję i muszę przeczytać, bo źle ze mną.
    Pięknie wyglądasz Pati!<3

    ReplyDelete
  18. Ja to chyba jestem taką zmartwicielką. Zawsze niebotrzebnie się zamartwiam. Muszę wypędzić swoją jędze. P.S. cudowne zdjęcia ;)

    ReplyDelete
  19. Ale świetny post, zaciekawiłaś mnie tą książką! :) No i śliczne zdjęcia!
    Mój blog :)

    ReplyDelete
  20. Ja jestem typem perfekcjonistki :')

    https://klaudia-modelska.blogspot.com/

    ReplyDelete
  21. Bardzo ważne jest, żeby akceptować siebie mimo tej wewnętrznej jędzy, koniecznie muszę przeczytać tą książkę, super zdjęcia!
    VIA-MARTYNA.BLOGSPOT.COM

    ReplyDelete
  22. Fantastyczne zdjęcia!

    Świetnie wyglądasz w kapeluszu!

    ReplyDelete
  23. Najważniejsze jest, by zdać sobie sprawę z czym mamy problem i potrafić to nazwać.
    Właśnie spodobały mi się te opisy przeróżnych typów osób :)

    http://live-telepathically.blogspot.com/

    ReplyDelete
  24. świetny post, uśmiałam się :) zostawiam obserwację i pozdrawiam cieplutko :)

    https://d0ncia.blogspot.com/

    ReplyDelete
  25. Świetny wpis, widzę taki pierwszy raz!
    Obserwuję i pozdrawiam. Jesteś mega ładna :)

    http://wiktoria7olczak.blogspot.com

    ReplyDelete
  26. Wow przegenialny wpis! Ja widze ze bym sie wpisała w cheerliderkę!

    ReplyDelete
  27. Wpis świetny!
    Ja mam coś w sobie z zajęcioholiczki i królowej dramatu, z tym że zajęciocholiczka bardziej optymistyczna i mam czasu duzo na relaks a co do królowej dramatu...widzę że muszę ją pokonać, bo sama sobie szkodzę :D
    Pozdrawiam :)
    Mój blog-klik

    ReplyDelete
  28. Bardzo ładny sweter muszę przyznać. Post też całkiem. Chyba sięgnę po tą książkę, może odkryje jak pozbyć się tej zołzy.

    ReplyDelete
  29. Strasznie spodobał mi się ten wpis, tyle w nim racji, haha ! <3
    Obserwuję !

    www.modawedwie.pl

    ReplyDelete
  30. Genialny wpis i ksiązka pewnie też! Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  31. Świetny kapelusz! :) Dobrze napisane: "Kluczem do jakichkolwiek relacji międzyludzkich jest akceptacja siebie." Szkoda, że tak trudno zaakceptować samego siebie:)

    ReplyDelete
  32. Moja wewnętrzna jędza jest dosyć podła, więc walczę z nią każdego dnia :)

    ReplyDelete
  33. Wow! Cudowne zdjęcia :) Wpis bardzo pomysłowy, są tu opisy pasujące do mnie. Głównie niestety negatywnie wpływam na siebie, ale może i lepiej. Jakoś wole sprawiać sobie przykrość niż innym. Minus tego jest taki, że jestem bardzo nieśmiała i niepewna siebie.

    im-dollka.blogspot.com

    ReplyDelete
  34. Dziękuję kochana za miły komentarz u mnie :*
    Super post! Na prawdę, jak tak się poważniej zastanowić, to ja chyba 7 znalazłam - tragedia. Ile u mnie trzeba zmian, żeby przestawić myślenie. Aczkolwiek mi to nie przeszkadza w takim sensie, że inni tych wad nie zauważają, bo głównie ja o nich wiem, zdaję sobie z nich sprawę. Czekam na więcej tego typu postów! Buziaki kochana :* <3

    www.blog-emilux.com

    ReplyDelete
  35. Ja chyba się wewnętrznej jędzy z siebie pozbyłam - uważam, że moje życie jest piękne, jestem wdzięczna, ja sama jestem już wystarczająco dobra, co nie oznacza, że mam leżeć i pachnieć. Polecam zrezygnować z takiego samo-destruktywnego myślenia - życie jest wtedy jeszcze piękniejsze!

    Ale tekst super, podeślę koleżance, która działa na samą siebie bardzo negatywnie - może trochę da jej do myślenia :)

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  36. O mamuniu, jaki ten wpis jest dobry!
    Mnie chyba najbardziej charakteryzuje "niezwyciężona superbohaterka" ;D

    www.maddleynn.com/

    ReplyDelete
  37. świetny wpis ! super zdjęcia :)

    ReplyDelete
  38. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    ReplyDelete

Like us on Facebook